Śnieżkami nie rzucać, piwa nie popijać

„Gdy śpiewana jest pieśń, której zbór jeszcze dobrze nie zna, wszyscy mają obowiązek, aby donośnym głosem nabożnie ją śpiewać, wystawiając głowy, i nie powinni chować się za organy, aby tym samym zbór lepiej mógł ją usłyszeć i mógł się jej nauczyć”.

To fragment statutu chóru muzycznego Kościoła Pokoju zatwierdzonego w Świdnicy podczas posiedzenia kolegium kościelnego 12 listopada 1714 r. Wielopunktowy regulamin wyraźnie określa, jak powinni zachowywać się jego członkowie, którym nie wypada „wybierać sobie głosów, ani tym bardziej niesfornie uchylać się przed zadaniami powierzonymi im przez kantora lub prefekta”.

Nieobecność skutkowała karą jednego srebrnego grosza, a porządek był na pierwszym planie: „każdy głos powinien mieć i zachowywać przynależne mu miejsce: bas i tenor swoje, i śpiewający altem i dyskantem również swoje, a to pod karą usunięcia z chóru, jeśli ktoś by się temu sprzeciwiał”. Obyczajne zachowanie obowiązywało chórzystów całą dobę i w każdych okolicznościach: „po ulicach chodzić cicho i skromnie, nie plotkować, powinni porządnie zachowywać się względem dziewcząt, a w okresie zimowym nie powinni rzucać się śnieżkami, pod karą wyrzucenia z chóru”. Zupełnie niedopuszczalne było bywanie w oberżach, „jak również nocne popijanie piwa, wódki i palenie tytoniu oraz gry w prywatnych domach i na potajemnych schadzkach”. To przewinienia, za które można było trafić do więzienia: „kantorowi jakoż prefektowi wyraźnie kładzie się na serce, aby zarówno na mieście, jak i na chórze, obserwowali takich bezczelnych gagatków, i surowo odwodzili ich od tegoż”. Chórzysta idealny stronił od „kłótni, złości, gniewu, szemrania, przykrości, bicia się” i nie trwonił otrzymanych pieniędzy, tylko oddawał je rodzicom lub przeznaczał na ubrania, pościel, książki.
Chłopcy ze szkolnego chóru korzystali z loży na pierwszym piętrze Kościoła Pokoju.

– Powstanie chóru w świątyni wiąże się z Konwencją z Altranstädt z 1707 r., która przyznała świdnickiej parafii ewangelickiej prawo do budowy własnej szkoły. Według Worthmanna chór został wzniesiony w 1708 r. na potrzeby uczniów szkoły – opowiada Ryszard Wójtowicz.

– W 1847 r. chór udostępniono czeladnikom cechu krawców, a uczniom wyznaczono nowe siedziska na drugiej emporze Hali Ślubów, nad lożą von Hochbergów z Książa.
W 1723 r., dzięki darowiźnie, chór szkolny został ozdobiony polichromią, a jego balustradę zdobią inskrypcje m.in. z Ewangelii św. Mateusza i Ewangelii św. Jana.
Od początku tego roku 15-osobowa ekipa konserwatorska pracuje na górnej kondygnacji chóru. Specjaliści odnawiają polichromowane okładziny ścian, stropy, polichromowane obudowy belek i mieczy, odwrocia empory, podłogi, ławki oraz schody wraz z obudową i drzwiami. Prace obejmują także przylegające przęsło Hali Ołtarzowej pierwszego piętra oraz lożę cechu krawców z 1718 r.: jej wnętrze z ławkami, polichromię ścian i stropu wraz ze złoceniami, stronę licową (polichromie, złocenia obrazy, inskrypcje) i schody wejściowe z obudową i drzwi wejściowe do wnętrza loży.

Print your tickets