„Nam jest łatwo. I żyć – bo nie toczymy wojny, może tylko czasami między sobą. I wierzyć – bo nikt nas za to nie prześladuje. A więc już na samym początku mamy uprzywilejowaną pozycję.
Mamy możliwości. Mamy otwartą drogę do budowania. Mamy spokój i wolność… Tylko czy potrafimy z nich korzystać? Czy wykorzystujemy szansę budowania na tych przywilejach? Czy aby nie za szybko poprzestajemy na tym, co wystarczy, zamiast skupiać się na tym, co można by zrobić?” – mówił ks. Paweł Meler podczas niedzielnego nabożeństwa w Kościele Pokoju. 19 listopada katolicy i luteranie oraz ks. Krzysztof Ora z kościoła rzymskokatolickiego zebrali się tu na kolejnej ekumenicznej modlitwie o pokój, którą zainicjowała mieszkanka miasta, Helena Semenetz-Kwiatkowska.
– W 2014 roku napisała do mnie na FB: „Każdego dnia modlę się o pokój na świecie. Ukraina, Irak, Syria, Izrael, Palestyna, lista jest jeszcze dłuższa. Czy w Kościele Pokoju można by zorganizować modlitwy o pokój?”. Podjęliśmy temat, ale zależało nam, aby to były modlitwy ekumeniczne – wspomina Bożena Pytel z parafii ewangelicko-augsburskiej.
Dzięki wspólnej inicjatywie od trzech lat w Świdnicy, raz w miesiącu luteranie, katolicy oraz prawosławni spotykają się, aby wspólnie modlić się pokój oraz za prześladowanych chrześcijan na świecie. Za każdym razem spotkanie odbywa się w innym ze świdnickich kościołów. Rozważaniom przygotowanym przez duchownych różnych wyznań towarzyszą modlitwy w intencji pokoju, czytanie Biblii i śpiewanie pieśni.