Trwają ostatnie prace przy stropach na plebanii, w czterech pomieszczeniach. – Do końca marca będą już gotowe – zapewnia Ryszard Wójtowicz, konserwator zabytków. W oficynie, najstarszej części budynku, z połowy XVII wieku odkryto sporo luźnych, zachlapanych farbą desek.
– Udało się odczytać na nich pozostałości kolorystyczne. Są bardzo podobne do tych w kościele, na pierwszej emporze od wschodu, na tzw. chórze krawców – opowiada konserwator.
– Z tych desek zaaranżujemy analogiczny strop w malutkim przedsionku oficyny. W tonacji złocisto-niebieskiej, z delikatną floraturą. Deski są już pomalowane, przed nami montaż.
W oficynie na piętrze odsłonięto efektowny strop belkowo-deskowy, w bardzo złym stanie. Konserwatorzy usunęli przemalowania i na podstawie resztek polichromii odtwarzają roślinne ornamenty.
– To skomplikowane zadanie: mamy 136 pól do wypełnienia, w kolorze złocisto-ugrowym, szaroniebieskim, różowoczerwonym. Z pewnością będzie to najbogatsza kolorystycznie rekonstrukcja – zapowiada Ryszard Wójtowicz.
Podobny belkowo-deskowy strop odsłonił się w głównym budynku plebanii, na parterze. Po zdjęciu płyt regipsowych ukazały się przemalowane deski. Usunięto już mnóstwo gwoździ, którymi były naszpikowane, uzupełniono ubytki i odtworzono polichromie. Natomiast w pomieszczeniu, które znajduje się naprzeciw wyeksponowano najbardziej dekoracyjny element – sztukaterię w formie rozety, pośrodku sufitu. Trzeba było usunąć kilkanaście warstw przemalowań, które deformowały sztukaterie oraz podkleić sufit odspojony od podłoża.
– To będzie najpiękniejsze pomieszczenie na plebanii, ze stylizowanymi barokowymi szafami, które pomieszczą zbiory przyszłego Dolnośląskiego Instytutu Ewangelickiego – mówi konserwator.