Prace na środkowym poziomie Hali Polnej są już niemal zakończone, natomiast przez najbliższych pięć miesięcy specjaliści będą zajmować się jej górnym poziomem.
Firma ARAD ustawiła już w Kościele Pokoju rusztowania, od północnej strony transeptu. Konserwatorzy jak zawsze zaczęli od porządków, a także zabezpieczenia rusztowania, podłączenia prądu i założenia dodatkowego niezbędnego oświetlenia. Całość została zakryta przesłoną. Prace obejmą polichromowane ściany hali, strop, podłogi i ławki oraz lico empor transeptu. – Rozpoczęliśmy już usuwanie wtórnych przemalowań ze ścian, a wkrótce zaczniemy je zdejmować także ze stropu – mówi konserwator Ryszard Wójtowicz.
Równolegle, także w ramach projektu „Konserwacja i renowacja drewnianego obiektu zabytkowego UNESCO – Kościoła Pokoju w Świdnicy, w celu ochrony dziedzictwa kulturowego” kilku specjalistów pracuje przy lożach na parterze, w tej samej północnej części świątyni. Osobnym tematem jest renowacja loży Hochbergów, która jest już na ukończeniu. To najbardziej okazała z lóż, ale konserwator stara się o wpisanie do rejestru zabytków także 33 innych. – Jest ich jeszcze więcej, ale wybraliśmy loże architektoniczne, które mają osobną konstrukcję, a nie są tylko wydzieloną grupą ławek. Wykonaliśmy pod kątem ich rozpoznania szereg badań i tłumaczeń – wyjaśnia Ryszard Wójtowicz. Jego zespół zajmuje się konserwatorskimi badaniami laboratoryjnymi każdego fragmentu, nad którym są akurat prowadzone prace. Badania mikrochemiczne, w podczerwieni i ultrafiolecie, pozwalają m.in. na zanalizowanie pigmentów, spoiw, podkładów, warstw malarskich oraz całej stratygrafii układu warstw oryginalnych i wtórnych, a przez to również na ustalenie chronologii nawarstwień.
– Niezależnie od prac typowo konserwatorskich zajmujemy się cyfryzacją wcześniejszych dokumentacji i archiwaliów związanych z opracowywanymi fragmentami Kościoła Pokoju i tworzymy jego nową, szczegółową historię. Sięgamy do wielu źródeł, m.in. tłumaczymy kroniki ze staroniemieckiego na polski – dodaje konserwator.