Dach, ściany i loże ze styropianu, szachulcowe belki z kartonu, dach pokryty bibułą krepinową, okna i drzwi malowane akwarelą… Wszystko jest na swoim miejscu, pieczołowicie odtworzone przez Kacpra Wodeckiego i jego mamę Agnieszkę, ze Strawczyna koło Kielc.

12-latek uczy się w szkole podstawowej, która co roku ogłasza konkurs na makietę zabytku. W ubiegłym roku rodzina odtworzyła Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, tym razem – Kościół Pokoju.

– W minione wakacje byliśmy u rodziny w Świdnicy, która pokazała nam to miejsce. Akurat był ślub, więc nie mogliśmy wejść do środka. Jednak to, co zobaczyliśmy na zewnątrz, zachwyciło nas na tyle, że potem przez trzy tygodnie robiliśmy makietę w domu, na podstawie zdjęć. Mąż proponował, żeby trzymać się skali, ale zrobiliśmy „na oko” i wyszło nieźle – śmieje się pani Agnieszka.

Kacper dostał od zachwyconego nauczyciela historii szóstkę i plus za aktywność. Makieta na razie stoi w domu, bo epidemia pokrzyżowała konkursowe plany; potem trafi do szkoły. – A my na pewno jeszcze wrócimy do Świdnicy, żeby zobaczyć wnętrze, które podobno jest oszałamiające – zapowiadają państwo Wodeccy ze Strawczyna. Do Kościoła Pokoju zaprowadziła ich kuzynka Lidia Wodecka, świdniczanka od urodzenia.

– Pamiętam plac Pokoju z dzieciństwa, był wówczas zarośnięty i zaniedbany. Dziś to powód do dumy; nasza perełka, którą trzeba się chwalić – opowiada.

Przypomnijmy, że to druga makieta naszego obiektu. W ubiegłym roku przy głównej alei na placu Pokoju stanęła miniatura z patynowanego brązu, w skali 1:120. Przeznaczona m.in. dla osób niedowidzących i niewidomych, przedstawia cały luterański kompleks: jest tam świątynia, Dolnośląski Instytut(była plebania), dzwonnica, Centrum UNESCO (dawny dom dzwonnika), Baroccafe (dawna stróżówka), Barokowy Zakątek (dawne gimnazjum ewangelickie), dom mieszkalny, ogród lawendowy, mur z bramą wejściową, trzy kaplice, ścieżki. Jest opatrzona legendą w języku polskim, angielskim, niemieckim i polskim Braille’u. Zapraszamy do oglądania i dotykania.