Plac Pokoju to nie tylko zabytki, to również przyroda. Widać to wyraźnie zwłaszcza na zdjęciach z lotu ptaka: budynki toną w zieleni, która stanowi integralny fragment całości. We wnętrzu placu otoczonego kilometrowym murem powstało swoiste arboretum z bogatym drzewostanem.
Stare lipy ocieniają brukowany chodnik wiodący od bramy do świątyni – przywodzi to na myśl XVII-wieczne ryciny, na których widać obsadzone drzewami drogi biegnące do Kościoła Pokoju. Z okresu jego budowy nie zachowała się ani jedna roślina, ale i tak starodrzew na placu Pokoju ma istotną wartość historyczną i kompozycyjną. Najstarsze okazy pochodzą z pierwszej połowy XIX wieku – pnie 200-letnich lip, które rosną w pobliżu kościoła mają ponad cztery i pół metra obwodu. W tym drzewostanie niejednorodnym gatunkowo i wiekowo rosną także okazałe dęby szypułkowe, kasztanowce, stuletnie jawory i młodsze, sadzone w XX wieku ozdobne jałowce i modrzewie. Nie brakuje krzewów: magnolia, jaśminowiec wonny, forsycje, irgi i ligustry, różaneczniki często spotykane na Śląsku w ogrodach, parkach i na cmentarzach. Wśród rzadszych roślin spotkamy daglezję, wiąz górski, sosnę wejmutkę i zupełnie egzotyczny cedr atlaski.
Cały plac jest jak żywy obraz, z własną perspektywą i kompozycją. Budynki na tym obrazie są ciche i niezmienne, ale przyroda o każdej porze roku wygląda inaczej. Wiosną kwitną magnolie i różaneczniki, latem oszałamiająco pachną lipy i łany lawendy w ogrodzie lawendowym. Jesienią przebarwiają się klony i jesiony, a zimą, kiedy większość drzew jest naga, wciąż cieszą oko zimozielone cisy pokryte śniegiem. To przyroda pogłębia zmysłowy odbiór tego miejsca – wystarczy uwrażliwić się na zapachy kwiatów, poczuć pod palcami fakturę kory, zauważyć prześwietlone liście, półcienie na omszałych pniach, nitki babiego lata na gałęziach.
Wiekowe drzewa potęgują także nostalgiczny klimat cmentarza, sprzyjający refleksji i wyciszeniu. Nekropolia to barokowe i rokokowe nagrobki, ale również całe połacie bluszczu ocienione klonami i relikty dawnych nasadzeń cmentarnych. Cisy, które kiedyś strzyżono jako żywopłot wokół grobów, żyją już własnym niezależnym życiem; niektóre z nich, pozbawione cięć coraz bardziej przypominają drzewa.
Natura i kultura przenikają się tu i dopełniają; szachulcowe „domy w kratkę” doskonale komponują się ze starodrzewem. Otaczamy opieką oba te światy: Kościół Pokoju jest na liście pomników historii, a 13 drzew na placu Pokoju ma status pomnika przyrody.