Powrót do źródeł

Wirtuozeria, ekscentryczna powierzchowność i intrygujący instrument – koncert Camerona Carpentera w Kościele Pokoju zamienił się w prawdziwe show. Amerykański organista w wypełnionej po brzegi świątyni bisował kilkakrotnie, nagradzany owacjami na stojąco. Zaczął z werwą od Wagnera, kilkakrotnie powracał do Bacha, zaskoczył tangiem Piazzoli, wzbudził entuzjazm własnymi improwizacjami.

Continue reading