Gdy świętujemy 500 lat reformacji, to nie świętujemy osoby Marcina Lutra. Nie świętujemy również narodzin Kościoła ewangelickiego. Według drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich miało ono miejsce już przed dwoma tysiącami lat podczas pierwszego zesłania Ducha Świętego.
Tym bardziej, co chcę jasno podkreślić, nie świętujemy również rozłamu w Kościele. Świętujemy ponowne odkrycie Ewangelii, która ma wyzwolić nas od trosk i lęków – mówił ks. bp Waldemar Pytel podczas uroczystego nabożeństwa w Kościele Pokoju w Świdnicy. 31 października, w pięćsetną rocznicę reformacji na wspólnej modlitwie spotkali się nie tylko luteranie.
– Dajemy przykład, że trzeba się wzajemnie szanować, że trzeba się razem wspólnie modlić, bo przecież to jest święto naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówił ks. Adam Bałabuch, biskup pomocniczy diecezji świdnickiej Kościoła rzymskokatolickiego.
Biskup Waldemar Pytel, który prowadził uroczystość wspólnie z ks. Pawłem Melerem i katechetką Lucyną Żak, podkreślił, że reformacja to nie tylko odnowa Kościoła, ale także rozwój sztuki i edukacji. Dzięki niej w XVI w. zreformowano szkolnictwo tak, aby każdy umiał czytać i pisać, aby każdy mógł czytać Biblię w języku ojczystym, który wprowadzono także do nabożeństw.