Dokładnie 25 lipca 1655 roku Szwed Martin Hempel z miasta Stade przekazał na budowę Kościoła Pokoju w Świdnicy 12 400 talarów. Była to wówczas zawrotna suma; znacząco wsparła budowę kościoła, który powstał dwa lata później.
Wystarczy porównać, że Christian Czepko, który przez rok (maj 1654-maj 1655) podróżował po Europie, zbierając datki na budowę, przywiózł 1768 talarów (podobno królowa Krystyna wypisała weksel na 100 talarów). Efektem podróży Czepki jest dziennik „Podróż szwedzka”, jeden z wielu szwedzkich wątków wpisanych historię Kościoła Pokoju.
Darczyńcą był nie tylko Martin Hempel, ale także Peter Pauliander, mistrz garncarski z Uppsali osiadły w Świdnicy. Założył fundację w wysokości 1500 talarów śląskich, z której procenty miały być odkładane na budowę nowego ołtarza w Kościele Pokoju. Wraz z rodziną został pochowany przy naszej świątyni, a jego majątek przeszedł, zgodnie z testamentem, na własność parafii ewangelickiej. Ołtarz powstał w połowie XVIII w., już po jego śmierci fundatora.
W powstaniu i rozbudowie luterańskiej enklawy na placu Pokoju pomogło nie tylko finansowe wsparcie Szwedów, ale przede wszystkim starania dyplomatyczne.
To szwedzka strona ustaliła w 1648 r. z Habsburgami pokój westfalski, dzięki któremu powstał Kościół Pokoju.
Natomiast ugoda z Altranstäd z 1707 r. wynegocjowana przez króla Szwecji Karola XII poskutkowała zwrotem śląskim protestantom wielu kościołów. Dzięki niej Kościół Pokoju został wyposażony w dzwony, wcześniej zakazane.
Przypomnijmy również najnowszą historię: wizyty premiera Görana Perssona w 1997 r., króla Karola XVI Gustawa wraz z królową Sylwią w 2011 r., ambasador Szwecji Ingi Eriksson Fogh w 2016 r. oraz ambasadora Stefana Gullgrena w czerwcu tego roku.