„Bardzo dziękuję za gościnę. Kościół zaprojektowany przez mojego prapradziadka jest naprawdę imponujący”, napisał 27 września w parafialnej kronice Raik Säbisch. Niemiecki architekt, który przyjechał specjalnie do Świdnicy, aby zwiedzić nasz kościół, kontynuuje zawodową linię. Jego przodek Albrecht von Säbisch również był architektem i studiował m.in. w Lipsku, gdzie mieszka teraz jego potomek.
Albrecht von Säbisch urodził się w 1610 r. we Wrocławiu, gdzie zmarł w 1688, a jego życiorys mógłby być kanwą filmu. Poliglota, autor dzieł o treści historycznej, m.in. biografii kardynała Richelieu, był koneserem sztuki. Zgromadził we Wrocławiu kolekcję obrazów i miedziorytów oraz cenny księgozbiór (tzw. Sebisiana), które zapisał miastu. Walczył jako żołnierz zaciężny, rozbudował bastiony we Wrocławiu kontynuując fortyfikowanie miasta rozpoczęte przez ojca. Von Säbischowie pełnili w XVII i XVIII wieku najważniejsze urzędy w stolicy Śląska: byli w pięciu pokoleniach członkami rady miejskiej. Byli wśród nich architekci, fortyfikatorzy, a także mecenasi sztuki.
Albrecht von Säbisch wpisał się znakomicie w tę rodową tradycję, a zasłynął przede wszystkim jako twórca Kościołów Pokoju w Głogowie, Jaworze i Świdnicy. Umiejętnie pogodził restrykcyjne ograniczenia narzucone przez cesarza z oczekiwaniami licznej społeczności ewangelickiej. Do perfekcji opanował technikę konstrukcji szkieletowych, tworząc obiekt, który mimo nietrwałych materiałów, przetrwał wieki.
Swój projekt dla Świdnicy przedłożył w kwietniu 1656 r.: zaproponował trójnawowy kościół na planie krzyża greckiego, który może pomieścić ponad 7 tys. wiernych. Plan został w pełni zaakceptowany i miesiąc później rozpoczęto pierwsze prace ciesielskie, o czym wspomina najstarsza kronika parafii: „zaczęto ociosywać drewno i dęby na belki konstrukcyjne i zakładać je”.
Zdaniem Sobiesława Nowotnego ze Świdnickiego Portalu Historycznego niewykluczone, że twórca Kościoła pokoju był Polakiem. „Interesujące jest, iż rodzina von Säbisch wywodzi się bezpośrednio z polskiej rodziny szlacheckiej Zawisza. Dowiedli tego bezsprzecznie genealodzy niemieccy już w XIX w. wieku. Czy jednak sam Albrecht uważał się za Polaka? Na to pytanie trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć. Hans hrabia Praschma wystawił rodzinie tej «chlubne» świadectwo, iż «nie można znaleźć na Śląsku drugiego takiego rodu, który będąc słowiańskiego pochodzenia, w zaledwie kilku pokoleniach zdołał się tak wspaniale zniemczyć».
Dziś trudno już odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy sam Albrecht von Säbisch uważał się za Polaka, czy też za Niemca. To kwestia własnego światopoglądu, tym bardziej w kraju zamieszkałym przez kilka różnych nacji, podlegającemu wpływom różnych kultur. Jedno jest jednak pewne: był niewątpliwie osobą polskiego pochodzenia”, pisze historyk.