Spacer zaczyna się od okularów VR: szczelnie dopasowane do głowy odcinają nas od prawdziwego świata i przenoszą w wirtualną trójwymiarową rzeczywistość.
„Zapraszam Państwa na wirtualną wycieczkę po tym wspaniałym obiekcie, naszym domu, która pozwoli natchnąć do odwiedzin, aby odkryć jeszcze więcej. Zachęcam do zapoznania się z dodatkowymi informacjami na temat wnętrza i obiektów w nim się znajdujących oraz podążania ścieżką spaceru, podczas której będę Państwu towarzyszyć z opowieścią o historii Kościoła Pokoju…” – wirtualny biskup Waldemar Pytel zaprasza do nietypowego spaceru po Kościele Pokoju. Stoimy w nawie głównej, a możemy dotrzeć niemal wszędzie. Wystarczy tylko poruszyć głową, a czujniki natychmiast zareagują, podsuwając obraz miejsca, na które patrzymy. Zaczynamy w Hali Chrztów, mijamy dzwon stojący za ołtarzem, wędrujemy wzdłuż nawy, zaglądamy do loży Hochbergów, wchodzimy przed prospekt organowy, na empory… Od naszej dociekliwości zależy, czy poprzestaniemy na krótszej wersji, czy zatrzymamy się dłużej w jednym z kilkunastu punktów informacyjnych, np. przy chrzcielnicy, małych organach, malowidłach na stropie. Przesuwającym się obrazom towarzyszy opowieść biskupa, a w tle sączy się „Adagio” Feliksa Mendelssohna-Batholdy’ego z płyty „Anioły wracają do gry”. Po co nam jednak oglądanie wirtualnej rzeczywistości w Kościele Pokoju, skoro już w nim jesteśmy?
– Turysta może poruszać się tylko po parterze, tymczasem to jest wędrówka po całym obiekcie, także do tych fragmentów, które są udostępnione wyłącznie konserwatorom. Można popatrzeć na wnętrze z innej perspektywy, na przykład z poziomu empor lub z loży – tłumaczy Karolina Wójtowicz, architekt, kierownik projektu „Wirtualny Projekt Kościoła Pokoju”.
Spacer jest finalnym etapem dwuletniego projektu. Pierwszym była komputerowa inwentaryzacja całego obiektu. Fotografie i pomiary w czterech przekrojach (strony północnej, południowej, wschodniej i zachodniej) oraz czterech rzutach (parteru, poziomu lóż, pierwszego i drugiego poziomu empor) pozwoliły uzyskać obrys bryły. Na drugim etapie wersja 2D została przeniesiona do świata 3D. – Wymodelowanie wnętrza było najbardziej żmudną pracą, m.in. ze względu na bogactwo barokowych detali. Żeby pokazać kwiaton czy epitafium, robiliśmy dookoła zdjęcia 360 stopni, z różnych ujęć – opowiada kierownik. Trzeci etap to napisanie scenariusza, animacje przy punktach informacyjnych i programowanie całości na okulary VR (Oculus Quest).
– Ten spacer jest inny niż znane dotychczas propozycje 3D. Nie tylko towarzyszą mu animacje detali oraz opowieść, nie tylko pojawiają się osoby: biskup narrator i kantor Maciej Bator, grający koncert na organach. Mamy również możliwość porównania stanu świątyni sprzed renowacji i na obecnym etapie zaawansowanych prac konserwatorskich. To uświadamia, jak bardzo była ona zniszczona i jak wiele już zrobiono – dodaje pani Karolina.
Jej zdaniem Kościół Pokoju jest jedynym tak skomplikowanym obiektem sakralnym w Polsce, który ma spacer stworzony nie tylko na bazie fotografii, ale również poprzez modelowanie 3D osobnych elementów konstrukcji i wnętrza połączonych w całość. Projekt nie jest wyłącznie atrakcją dla turystów. Dla gospodarzy obiektu to cenne archiwum na wypadek katastrofy. – Wystarczy przypomnieć sobie, co stało się w ubiegłym roku z katedrą Notre Dame w Paryżu. Po tej tragedii to głównie gra komputerowa posłużyła za pomoc przy odbudowie dachu – mówi architekt.
Spacer trwa 8-15 min., w wersji polskiej i niemieckiej. Zapraszamy na plac Pokoju w Świdnicy!